Wczesne rozpoznanie znacząco zwiększa szanse na zapobiegnięcie rakowi jelita grubego lub wyleczenie go. Jak już zaznaczyłem, wiele osób nie poddaje się kolonoskopii, ponieważ jest ona inwazyjna, drastyczna i wymaga nieprzyjemnego przygotowania. Nowe metody badania mogą to wszystko zmienić.
Kolonoskopia wirtualna
Badanie noszące taką nazwę powinno być najlepsze. Jeszcze niezupełnie tak jest, ale metoda ta niewątpliwie już cieszy się dużym zainteresowaniem.
Polega ona na napełnieniu powietrzem dużego balonu, który umieszcza się zaraz za odbytnicą. Następnie wykonuje się tomografię komputerową (CT) jelita grubego. Specjalny program komputerowy przetwarza dane tomograficzne w trójwymiarowe obrazy okrężnicy i odbytnicy. Radiolog za pomocą joysticka może podróżować po jelicie grubym, szukając wszelkich nieprawidłowości, włączając w to polipy i guzy rakowe. Nie zachodzi potrzeba wprowadzania długiego wziernika, co sprawia, że kolonoskopia wirtualna jest dużo mniej inwazyjna i nie zachodzi ryzyko przebicia lub krwotoku. Badacze, którzy próbowali tej metody, określili ją jako mammografię jelita grubego.
Metoda ta nie jest tak idealna, jak by się wydawało, gdy uprzytomnimy sobie, że przed badaniem pacjent musi przejść identyczne przygotowanie jak przed kolonoskopią. Ponadto w wypadku stwierdzenia polipa lub guza kolonoskopia jest i tak konieczna (wraz z całym przygotowaniem do tego badania). Wobec tego czy nie lepiej poddać się kolonoskopii, która za jednym zamachem załatwi sprawę rozpoznania i usunięcia polipów lub pobrania wycinka guza?
Wprawdzie autorzy pracy, która ukazała się ostatnio w „New England Journal of Medicine”, dowodzą, że kolonoskopia wirtualna jest tak samo dokładna w rozpoznawaniu polipów i guzów nowotworowych jak tradycyjne wziernikowanie, ale nie wiadomo, czy zabiegi wykonywane w mniejszych ośrodkach będą równie dokładne i skuteczne. Nasuwa się tu dalsze pytanie: czy wszystkie polipy wykryte podczas wirtualnej kolonoskopii należy usuwać? Jeżeli tak, to ponad 30% wszystkich zabiegów kolonoskopii wirtualnej będzie następnie wymagało tradycyjnej kolonoskopii w celu usunięcia wykrytych nieprawidłowości.
Wreszcie inny ważny aspekt: obecnie, kiedy powstaje ta książka, kolonoskopia wirtualna nie jest w Stanach Zjednoczonych uznana jako wypróbowana metoda i z tego powodu jej koszt nie jest pokrywany przez ubezpieczenia medyczne. Pacjenci muszą płacić za badanie z własnej kieszeni, a kosztuje ono od 500 do 1000 dolarów.
Mimo wszystko uważam, że kolonoskopia wirtualna będzie w przyszłości pełnić ważną rolę. Jak już wspominaliśmy, u niektórych pacjentów nie można wykonać kompletnej kolonoskopii z powodów technicznych lub ze względu na bezpieczeństwo. Zdarza się to, gdy pacjent ma długą, zwisającą okrężnicę, przez którą trudno wprowadzić wziernik do samego końca jelita. W takich przypadkach lekarz może wyjąć wziernik i natychmiast przeprowadzić kolonoskopię wirtualną. Nie będzie to wymagało osobnego przygotowania, ponieważ pacjent został już odpowiednio przygotowany do tradycyjnego wziernikowania.